top of page
Szukaj

Oto ja, poślij mnie!

Misja, którą Bóg powierza każdemu z nas, sprawia, że przechodzimy od bojaźliwego i zamkniętego „ja” do „ja” odnalezionego i odnowionego przez dar z siebie. Orędzie na Światowy Dzień Misyjny, 2020 r.

Mój sen o Afryce stał się rzeczywistością…

Pan Bóg miał dla mnie wspaniałe zadanie, wspaniałą misję. Najpierw na mojej drodze postawił cudownych ludzi, którzy zarazili mnie miłością do Afryki. Potem krok po kroku realizowałam Boży plan, aż w końcu sama znalazłam się na Czarnym Lądzie. W sierpniu 2011 roku, jako wolontariuszka wyruszyłam do Togo. Miałam szczęście przez rok pożyć w innym świecie - w świecie radości i kolorów. Z zawodu jestem nauczycielką języka niemieckiego. W Togo, w maleńkiej wiosce położonej na północy kraju, uczyłam w liceum języka niemieckiego. Było to dla mnie niesamowite doświadczenie. Miałam okazję poznać realia togijskiej szkoły, jakże odmienne od naszej rzeczywistości. To właśnie w Togo miałam okazję pożyć w innej rzeczywistości. W Afryce doświadczyłam, że proste życie jest piękne. Owszem większość ludzi żyje tu w biedzie, ale nie jest to powód do „smutkowania” i do narzekania. Trzeba cieszyć się z drobnych rzeczy. Trzeba się cieszyć z obecności drugiego człowieka. Trzeba się cieszyć, bo jest Pan Bóg. A z Nim zawsze w życiu się układa. Przez ten rok żyłam w kraju- raju. Każdego dnia zachwycałam się ludźmi i piękną przyrodą dookoła. Każdego dnia doświadczałam radości i życzliwości Afrykańczyków. Utwierdziłam się, że w życiu najważniejsze jest być, a nie mieć. Wiem jedno, my Europejczycy jesteśmy rozwydrzeni i zepsuci. Nie doceniamy tego co mamy. Jesteśmy wygodni i roszczeniowi. Nam się przecież wszystko należy. Nie ma w nas tyle radości, tyle kolorów i tyle życzliwości co u Afrykańczyków. Nie ma w nas tej prawdziwej wiary. Takiej szczerej i autentycznej. Dzisiaj często wspominam te cudowne chwile na Czarnym Lądzie i wzdycham do mojej ukochanej Afryki. Uczyłam się jej każdego dnia… potrzeba jednak lat żeby chociaż trochę załapać, o co chodzi w tym afrykańskim świecie. Afryko dziękuję Ci za tych wszystkich prostych i zwyczajnych ludzi. Afryko dziękuję Ci za tę radość ludzi, za ten piękny czas z drugim człowiekiem. Afryko dziękuję Ci za tę piękną egzotykę, za niebo pełne gwiazd, za niesamowite głosy przyrody. Afryko dziękuję Ci za wspaniałe Boże Narodzenie na twojej ziemi. Afryko dziękuję Ci za te piękne dni Triduum i za prawdziwe Zmartwychwstanie.

AFRYKA JEST WSPANIAŁA!


Po roku naprawdę z żalem opuszczałam Czarny Ląd! Pan Bóg obdarza nas cudownymi prezentami. Doświadczenie afrykańskiej rzeczywistości było jednym z tych prezentów.

Dzisiaj moją misją jest szkoła i dzieci w Polsce. Każdego dnia z uśmiechem spotykam się ze swoimi uczniami. Czerpię od nich radość i energię. Uczę ich, że najważniejsze to być dobrym człowiekiem, pomocnym i bezinteresownym. Przede mną wciąż nowe cele i wyzwania, którym staram się sprostać. Pan Bóg wie, że lubię działać, że lubię być dla drugiego człowieka. Dlatego zawsze ma dla mnie ciekawe zadania. I za to jestem Jemu wdzięczna. Moje życie dzięki Niemu jest piękne i barwne. Magdalena Bartnikowska przyjaciel SMA

bottom of page